[Ucenite]

[PodeszÂła do sÂłupa tak cicho, Âże z pewnoÂściÂą rozhulana gromada przy obozowym ognisku wpierwej jÂą poczuÂła niÂźli zobaczyÂła. Gdy to nastÂąpiÂło daÂło siĂŞ tylko sÂłyszeĂŚ wyrwane zdanie.]
Mosz Ci los!
[Bia³y pergamin z elfimi zdobnymi marginesami zawis³ na s³upie. Nikt siê podniós³ póki Elfka nie odesz³a drog¹, któr¹ przysz³a. A gdy rozmowy znów nabra³y wczeœniejszego rozmachu Stary kiwn¹³ g³ow¹ na jednego z druhów. Czytaj¹c o ma³o nie uœmierci³ siê winem przedniej jakoœci, tak siê zakrztusi³, a potem rykn¹³ na wspó³towarzyszy.]
ToÂż to TrĂłjcy Gromy, ydyne! Czytajcie jeno.
[I jeden zÂłapaÂł kartĂŞ i przeczytaÂł na gÂłos.]

ImiĂŞ: Ucenite
Nazwisko: Emeregal
Umiejêtnoœci g³ówne: umiejêtne pos³ugiwanie siê ³ukiem, doœwiadczenie w tresurze zwierz¹t oraz wp³ywania na poziom ich agresji na polu bitwy, znajomoœÌ magii wp³ywaj¹cej na pracê miêsni - spowalnianie i og³uszanie, umiejêtnoœci akrobatyczne, w tym niezwykle szybki sprint i wyborowe p³ywanie
Umiejêtnoœci specjalne: przeszkolenie medyczne, wiedza na temat kamieni magicznych, w tym kryszta³ów dusz (tradycja rodzinna), dwuletnia s³u¿ba u zarz¹dcy ziemskiego miasta Rune
Umiejêtnoœci poboczne: podstawy fechtunku mieczem jednorêcznym oraz sztyletem, znajomoœÌ jêzyka Elfów, Orków, podstawy krasnoludzkiego, wiedza z zakresu matematyki i astronomii
Wiek: 48 lat
Przebyte choroby: brak
Status spoÂłeczny: wojownik gwardii elfickiej, obecnie podczas szkolenia na zwiadowcĂŞ, obywatel Wioski ElfĂłw, najmÂłodsza z rodu Emeregal, niezamĂŞÂżna
KrĂłtki opis persony: Od 28 lat trenujĂŞ siĂŞ w Âłucznictwie. Pierwsze 20 lat jako wĂŞdrowny Âłowca, ktĂłry pracuje na swoje utrzymanie przyjmujÂąc zlecenia; wykluczajÂąc oczywiÂście szachrajstwa i morderstwa. Ostatnie osiem lat spĂŞdziÂłam w gwardii elfickiej przygotowujÂąc siĂŞ na zwiadowcĂŞ.

Dodatkowa nota: Obawiam siê, ¿e Klan, a zw³aszcza lider móg³by mieÌ nieco w¹tpliwoœci, co do moich umiejêtnoœci ³owieckich, ze wzglêdu na fakt i¿ moje postrzegania œwiata nieco ró¿ni siê od zwyczajowego. Krótko mówi¹c jestem niewidoma, a brak wzroku czêsto ogranicza ³uczników. Na potwierdzenie moich umiejêtnoœci pozwalam sobie na ma³¹ prezentacjê.

[A gdy skoùczy³, zosta³ mu w rêce kawa³ pergaminu, bo reszta przybita strza³¹ wyl¹dowa³a z powrotem na s³upie. Gdzieœ hen, hen pob³yskiwa³a w s³oùcu elficka klamra od pasa, a stary zaduma³ siê.]

[Melron]

[Melron który wszystkiemu siê przygl¹da³, nie kry³ rozbawienia. Poci¹gn¹³ solidny ³yk z butelki.]

Widzê, ¿e s³uch masz wyœmienity, wiêc skoro jesteœ tak daleko i nas s³yszysz, to choÌ tu do nas, napij siê. Tylko migiem! PóŸniej zobaczymy co z Tob¹ zrobiÌ.

[Mroczny elf zerkn¹³ na id¹cego w oddali Rukyana zwanego "Zimnym". W prawdzie spodziewa³ siê co powie ale czeka³ na jego oficjalny werdykt.]

[Rukyan]

[CiĂŞÂżkie kroki odzianego w pÂłyty mocowane skĂłrzanymi pasami jegomoÂścia sÂłychaĂŚ byÂło z daleka, miaÂł na sobie szary pÂłaszcz z biaÂłym koÂżuchem , kaptur zaÂłoÂżony na gÂłowĂŞ. Spod kaptura poÂłyskiwaÂły szkliste oczy przypominajÂące czysty jak Âłza lĂłd , wydawaÂły siĂŞ niemal byĂŚ z niego zrobione. RzuciÂł krĂłtkie lecz ciekawskie spojrzenie w stronĂŞ elfki i niechĂŞtnie przemĂłwiÂł do Ivardo...]

- Nie powinieneÂś siĂŞ szwendaĂŚ po obozie, dziadku. Nie jesteÂś w najlepszym stanie, chyba nie chcesz bym pochowaÂł i Ciebie?

[Osoby ktĂłrym dane byÂło sÂłyszeĂŚ te sÂłowa pierwszy raz mogÂły wyczuĂŚ jakiekolwiek emocje z gÂłosie Rukyana, byÂła to delikatna nutka przejĂŞcia]

[Stary nic nie odpowiedzia³, jak dziecko skarcone przez rodzica odda³ mu kartê elfki i uda³ siê do swojej siedziby, jednak uœmiechn¹³ siê ciep³o i raz jeszcze zerkn¹³ w stronê elfki po czym mrukn¹³]

- Oly wyÂź jom do nos, piknegy nigdy ni za wiela!

[Zaœmia³ siê ochryple i powoli zacz¹³ siê oddalaÌ.]


[Rukyan przez bardzo krĂłtkÂą chwile przeglÂądaÂł kartĂŞ elfki, nastĂŞpnie jak zawsze opanowanym i chÂłodnym tonem zwrĂłciÂł siĂŞ do Melrona.]

- IdÂź po niÂą Melronie, proponuje rĂłwnieÂż odesÂłaĂŚ jÂą do Arrrtu. I tak nawiasem, jesteÂś w TrĂłjcy Gromu, myÂślĂŞ Âże dasz radĂŞ zapoznawaĂŚ ÂŚwieÂżakĂłw z zasadami panujÂącymi w obozie jak i wprowadzaĂŚ ich do niego. Obecne jestem zajĂŞty wybieraniem istot do macierzy oddziaÂłu, mam nadzieje Âże zaznam wiĂŞcej niÂźli chwili spokoju. MiÂłego wieczora.

[OdwrĂłciÂł siĂŞ i skierowaÂł w stronĂŞ lasu...]

Skocz do: Wybierz cel: ----------------------------- KSIÊGA GROMU ----------------------------- => Stare Zapiski => Raptularz => Kodeks Burzy => ZostaĂą najemnikiem ! ===> Zniszczona mapa ===> SÂłup ochotnikĂłw ===> ÂŚwieÂżaki! => SÂłup zleceĂą - ZewnĂŞtrzny